29-go czerwca 1913 roku, na nasypie kolejowym w centrum Sosnowca znaleziono ciało pozbawione głowy i na podstawie dokumentów, które korpus wciąż posiadał w wewnętrznej kieszeni marynarki ustalono, że zwłoki należą do niejakiego Alojzego Korzeńca…
Ale czytelnik nie trzyma w dłoniach kryminału-retro. Korzeniec jest raczej powieścią historyczno-obyczajową z wyraźnym wątkiem sensacyjnym. Wśród plejady bohaterów prym wiodą: wdowa po glazurniku pisząca po kryjomu powieści w odcinkach dla miejscowej prasy, niezbyt odważny redaktor, któremu przypadła w udziale rola detektywa, młoda fińska bona pracująca w pałacu Króla Wełny, celnicy, artyści, rzemieślnicy i przemytnicy.
Polacy, Niemcy, Żydzi, Rosjanie. I miasto. Możliwe, że głównym bohaterem jest samo miasto. Sosnowiec – tygiel kultur – w przededniu wybuchu Pierwszej Wojny Światowej okazuje się przestrzenią sekretów i zakamarków; miastem z podszewką; miastem ukrytych pasji i motywacji.